hm Marek KAMECKI
Kiedy Harcerstwo było apolityczne ?
To zależy co będziemy
rozumieli pod terminem „apolityczne”? Jeżeli uznamy, że
wolne od wszelkich dylematów politycznych targających
ówczesne społeczeństwa to odpowiedź brzmi: nigdy. Jeżeli
przyjmiemy, że wolne od wpływów konkretnych partii
politycznych, to odpowiedź brzmi : prawie zawsze.
Jesteśmy świadkami dyskusji
nad politycznością i apolitycznością harcerstwa wywołaną
serią faktów dokonanych przez władze ZHR . Związek coraz
bardziej kojarzony jest z PIS-em i sytuacja ta u jednych
budzi niepokój, innym zwisa, a władze usiłują nam wcisnąć,
że nie ma w tym nic złego, bo wybory moralne przekładają się
na wybory polityczne i trudno się dziwić, że naszym
naturalnym sojusznikiem są partie reprezentujące podobny
katalog wartości.
Niby tak , a jednak...
Ta słuszna skądinąd
konstatacja o sojusznikach wymaga dla jasności wprowadzenia
nowego terminu : „harcerstwo apartyjne”.
Pisząc to czuję się nieco
dziwnie, no bo do tej pory postulat apolityczności
harcerstwa brzmiał jednoznacznie i oznaczał chęć oddzielenia
naszych wychowawczych działań od podwórka walk politycznych,
a tu okazuje się ,
że metoda zawłaszczania pojęć
stosowana kiedyś szeroko przez naszych braci komunistów (jak
pisał Kisiel), jest żywa. Jeżeli polityczność harcerstwa
jest czymś pożądanym i oznacza sojusz ideowy ze wszystkimi,
którzy są z nami to zacznijmy mówić o apartyjności
harcerstwa.
Skąd wynika
postulat apartyjności harcerstwa?
Jak to drzewiej bywało...
Grupa ludzi, która stworzyła
harcerstwo skupiała się głównie wokół „Zarzewia”
-odłamu ZET-u . Określali się
oni jako obywatelski, apolityczny ruch mający na celu
przygotowanie przyszłych kadr wojskowych niezbędnych w walce
o niepodległość. W poszukiwaniu syntezy cech przyszłego
żołnierza cechującego wysokie morale, a w następstwie
budowniczego niepodległej Rz-plitej natrafiono przypadkiem
na rodzącą się w Europie ideę skautingu. Nie będę przytaczał
w tym miejscu znanej wszystkim historii o tym jak Małkowski
spóźnił się na zbiórkę i co z tego wynikło. Istotne jest to,
że kierunek wojskowy dominował w tym środowisku nad
tendencjami samokształceniowymi ( dawny ZET ), nad postawą
abstynencką (większość Zarzewiaków była członkami Eleusis),
czy wreszcie nad ideą wychowania fizycznego realizowaną w
Towarzystwie Gimnastycznym „Sokół”.
Wszystko podporządkowane było
jednak wizji stworzenia polskiej siły zbrojnej.
I to z pewnością był wybór
polityczny!
Polityczny w tym znaczeniu, że
określał sposób odzyskania niepodległości.
Polityczny, bo powielał
podział jaki istniał na polskiej scenie politycznej.
Polityczny, ale nie partyjny.
Środowisko twórców skautingu
ustrzegło się przed pokusą pójścia na czyjś pasek i
lawirując między piłsudczykami a endecją nie dało wplątać
powstającego ruchu w rozgrywki partyjne. A zakusy były .
Pisze o nich w swojej książce
Małkowski
„Na koniec mam jeszcze
jedną uwagę: - Niech dla dobra Sprawy powstrzymają się od
udziału kierowniczego w naszym ruchu skautowym politycy, to
jest ludzie biorący silny udział w życiu dzisiejszych
stronnictw politycznych. Taki apel do części obywateli z
prośbą o powstrzymanie się ich od naszej pracy również
obywatelskiej jest w zasadzie (teoretycznie) zupełnie
niesłuszny. Ale dyktuje mi go dotychczasowe gorzkie
doświadczenie. Bardzo szanuję polityków i nie przeczę, że
działanie polityczne dla narodu jest potrzebne, choć nie
ulega dla mnie wątpliwości, że polityka tej części Polski, w
której ostatnio najwięcej przebywałem, przyniosła w
ostatnich latach dziesięć razy więcej strat, aniżeli
przysporzyła korzyści. Nadto z powodu niezwykłego
zacietrzewienia partyjnego, jakie obecnie w Polsce panuje,
należy ruch w y c h o w a w c z y , jakim jest
skautostwo, zupełnie izolować od aktualnych kombinacji
politycznych, a tymczasem uwolnić go od udziału
pochłoniętych przez politykę obywateli. Obawy, ażeby
skautostwo nasze bez opieki polityków nie popełniało błędów,
są niesłuszne. Trzeba mu zostawić możność samodzielnego
rozwoju i pozwolić, by żyło szczerą prawdą i było dla
wszystkich przejrzyste, jak woda źródlana.”
(Andrzej
Małkowski, „Jak skauci pracują.” ,Kraków 1914, s.325)
No całkiem aktualne...
...
i znowu
dwa lata później:
„Stroniliśmy jak najdalej od
wszelkich polityczno-partyjnych dążności – choć chwilami
ciężko było się bronić przed zachłannością „podwórek”
partyjnych, które od czasu do czasu
naszą
młodzież dla siebie zdobyć próbowały”
(Andrzej
Małkowski, „Pierwsze kroki w skautostwie”, Pittsburgh 1916,
s. 22)
Tak więc harcerstwo od zarania
swoich dziejów narażone było na agresję ze strony różnych
grup politycznych - była to zawsze chęć przejęcia młodzieży
garnącej się do skautingu i gotowej do służby Polsce, ale
dla polityków „Polsce” znaczyło tyle co ich partyjnym
koncepcjom, programom i działaniom.
Wbrew
pozorom największe zagrożenie było ze strony tych środowisk,
które
reprezentowały zbliżony pogląd na odzyskanie niepodległości.
W
naturalny sposób skauci przenikali do różnych organizacji
wojskowo-niepodległościowych i zawsze stanowili w nich „sól
ziemi”.
Do
wybuchu wojny głównym „konkurentem” skautingu było bardziej
dorosłe wojsko w postaci „Strzelca” pod komendą
Piłsudskiego.
Aby z
jednej strony skoordynować działania, a z drugiej uniknąć
wzajemnego wyrywania sobie żołnierzy Zarzewie podpisało w
kwietniu 1911r. porozumienie ze Strzelcem, w którym
określiło się jako apolityczna organizacja przygotowująca
kadry do walki o wolność kraju.
Ustalono
też, że Strzelec przejmie ciężar merytoryczny szkolenia
wojskowego Oddziałów Ćwiczebnych tworzonych przez Zarzewie i
przekształconych później w drużyny skautowe.
Porozumienie to unormowało stosunki pomiędzy dwoma
środowiskami,
ale w
momencie wybuchu wojny w 1914r. organizacja Piłsudskiego
okazała się bardziej zwarta, a środowisko zarzewiackie
uległo rozpadowi- część poszła za Piłsudskim, część jak
Strumiłło czy Kozielewski uchylili się od walki w
austriackich mundurach wyjeżdżając do Wiednia lub na wschód,
Część jak Małkowski poszła za pierwszym odruchem i wstąpiła
do Pierwszej Kadrowej, by za chwilę porzucić służbę pod
zaborczą komendą. Jednak organizacja skautowa nie była
infiltrowana ani przez PPS, ani przez inne formacje
związane z Piłsudskim. Dopiero dylematy wywołane działaniami
wojennymi spowodowały, że w Kongresówce doszło do walki
politycznej na terenie skautingu, ale o tym zaraz...
Innym
stronnictwem, które miało całkowicie odmienny pogląd na
temat niepodległości była Narodowa Demokracja upatrująca
największe zagrożenie w żywiole germańskim. Wiązała ona
swoje nadzieje z Rosją i jej słowianofilską ideologią .
Poprzez rozliczne
stowarzyszenia o różnorodnym charakterze starała się
zbudować silną świadomość narodową jednocześnie gasząc
wszelkie dążenia irredentystyczne. Na tym tle grupa
Zarzewiacka napotykała stałe kłopoty w Sokole będącym
przecież częścią endeckiego imperium- „skauting tak , ale
pozbawiony elementów przygotowań do walki zbrojnej”.
Fakt sukcesywnego
eliminowania wpływów Zarzewiaków z Naczelnej Komendy
Skautowej we Lwowie ( min. wykorzystano wyjazd Małkowskiego
do Anglii wiosną 1912 r.)
spowodował powolny uwiąd tego
ośrodka na rzecz harcerstwa warszawskiego , które stało się
odtąd centrum rozwoju polskiego skautingu.
Stało się tak, gdyż młodzież w
coraz większym stopniu ogarniała gorączka
walki niepodległościowej, a
NKS coraz bardziej uległa ND-cji, coraz bardziej starała się
odwrócić Wisłę kijem. Nigdy jednak nie doszło do formalnego
objęcia harcerstwa partyjnymi wpływami-zostało ono
samodzielne chociaż odpływ młodzieży stał się zauważalny.
Odmienna sytuacja wytworzyła
się w harcerstwie w Rosji i na Ukrainie.
Tam nasz ruch tworzony był
prawie bez wyjątku przez ludzi związanych
z ND-ecją, a warunki Imperium
Rosyjskiego wykluczały tak otwarte formułowanie celów
niepodległościowych jak w Galicji. Społeczeństwo, choć
niewątpliwie śniące o niepodległości nie było zainteresowane
tym, aby ich dzieci i młodzież brała udział w tajnej,
wojskowej organizacji skautowej-cena była za wysoka.
Dopiero napływ ludności
polskiej w drugiej połowie 1915 r. wysiedlanej z
Kongresówki przed naporem armii niemieckiej spowodował
rozkwit harcerstwa wschodniego. Wniosło ono w osobach
Sedlaczka , Nekrasza, Falkowskiej, Piseckiego , Biegi
ogromny wkład metodyczny w następne pokolenia harcerzy i de
facto stworzyło poprzez liczne publikacje metodykę jaką
znamy z przed wojny. Z ich dorobku, nie zdając sobie z tego,
sprawy korzystamy dzisiaj na co dzień.
Do 1915 r harcerstwo
„Kijowskie” miało raczej charakter samokształceniowy,
krajoznawczy, abstynencki i często wysoce teoretyczny
„Jedni
dochodzili do „świętości” i „ascezy” w praktyce zasad
skautowych
( np.
zakaz noszenia rękawiczek w zimie), inni w karności
dochodzili do tłuczenia musztry bez końca i umiaru, do
kapralstwa.”
( Stanisław Sedlaczek,
”Harcerstwo na Rusi i w Rosji 1913-1920” , Warszawa 1936,
s.38 )
Mimo, że
instruktorzy harcerstwa wschodniego byli mocno związani
ideowo z
nurtem narodowym, nigdy nie
doszło tam do bezpośredniego powiązania pracy wychowawczej z
żadną partią. Zawsze podkreślano apolityczność harcerstwa i
jego związek z jednym ogólnopolskim skautingiem tak jak
podczas III-go Zjazdu Głównego w Kijowie 29-31 XII 1917 r.,
gdy wystosowano depesze do
Warszawskiej Rady Regencyjnej,
Naczelnej Komendy Skautowej i Skauta Naczelnego
Baden-Powella o tym, że harcerstwo polskie na wschodzie
stanowi nierozłączną część harcerstwa polskiego.
Po powstaniu autonomicznej
Naczelnej Komendy Skautowej w Warszawie jesienią 1911 r.
harcerstwo w Kongresówce, mimo, że w konspiracji , rozwija
się coraz silniej. NKS we Lwowie sprawuje kuratelę nad
wszystkimi częściami harcerstwa na ziemiach polskich, jednak
coraz silniejsza polaryzacja społeczeństwa i coraz mocniej
akcentowana przez Lwów postawa przeciwna walce zbrojnej
powoduje, że skauting warszawski utworzony przez ludzi
związanych z Zarzewiem, jak i wielu skautów galicyjskich nie
akceptując linii centrali lwowskiej , bądź to opuszcza
drużyny bądź też „robi swoje” przygotowując harcerzy do
walki o wolność.
”
W warszawskim skautingu dochodzi do dwóch poważnych
rozłamów. Pierwszy ma miejsce jesienią 1914 roku. Trzynastu
drużynowych, wraz ze swoimi drużynami, wypowiada
posłuszeństwo NKS-owi i tworzy własną władzę zwierzchnią
tzw. Wydział Rady Drużynowych nazywany też ''Rebelią''. Przy
NKS pozostają tylko niecałe dwie drużyny. W tej sytuacji NKS
idzie na ustępstwa i decyduje się uznać racje
''rebeliantów''. Do drugiego, znacznie poważniejszego
rozłamu dochodzi w końcu 1915 roku, kilka miesięcy po
zajęciu Warszawy przez wojska niemieckie.
NKS ponownie próbuje
narzucić drużynom swój dawny, prorosyjski i zgodny z
koncepcją narodowej demokracji punkt widzenia podczas, gdy
młodzież w większości ogarnięta jest entuzjazmem dla
Legionów Piłsudskiego. Połowa drużyn warszawskich znów zrywa
więzy organizacyjne z NKS i przechodzi do utworzonej w
Piotrkowie, współpracującej z Legionami i POW, Polskiej
Organizacji Skautowej (POS). Jednocześnie, bardzo na korzyść
zmieniają się warunki prowadzenia pracy skautowej. Wobec
przychylnego stanowiska niemieckich władz okupacyjnych
drużyny mogą wreszcie wyjść z ukrycia i rozpocząć jawną
działalność. Skutkuje to bardzo szybkim, liczebnym wzrostem
skautingu. Ujawniają się władze skautowe, co sprzyja
wymianie poglądów i porozumieniu. W skautingu, tak jak w
całym społeczeństwie, dochodzi do pewnego przewartościowania
postaw. W wyniku sukcesów militarnych państw centralnych
(Niemcy i Austria), słabnąć przechodzi na pozycje zaczynają
legionowe i peowiackie. Otwiera to drogę do porozumienia w
ruchu skautowym. Do ponownego zjednoczenia dwóch
zantagonizowanych organizacji dochodzi dopiero w maju 1916
roku. Od pewnego czasu NKS zaczyna używać nazwy ''Związek
Harcerstwa Polskiego'' i tą właśnie nazwę przyjmuje dla
siebie nowy twór powstały z połączenia NKS i POS. W
listopadzie 1916 roku, do ZHP przystępują jeszcze dwie inne
organizacje skautowe działające na terenie byłej Kongresówki
– działający od 1914 roku Związek Skautek Polskich (ZSP) i
Junactwo, które od 1912 roku działa równolegle do skautingu,
ale obejmuje raczej młodzież z rodzin mniej zamożnych.
Upowszechnia się pojęcie ''harcerz'' i ''harcerstwo''. Nowa
organizacja przyjmuje jako wspólne odznaki Krzyż Harcerski
używany w NKS i lilijkę wywodząca się z POS. Cała nieomal
praca koncentruje się na przygotowaniu do przyszłej walki o
niepodległość i wspieraniu czynu legionowego. Instruktorzy i
starsi harcerze czynnie uczestniczą w szkoleniach i pracach
prowadzonych przez konspiracyjną Polską Organizację
Wojskową, przygotowującą się do zbrojnego wystąpienia
przeciwko okupującej Polskę
armii niemieckiej.”
( Marek Gajdziński, „16
WDH - 90 lat w służbie” wydanie internatowe , Warszawa 2006
)
W
następnych latach wypadki toczą się w błyskawicznym tempie i
harcerze bez względu na swoje wcześniejsze sympatie
polityczne , czy powiązania konspiracyjne składają daninę
krwi, która nie jest ani lewicowa, ani prawicowa, ani
legionowa, ani endecka .
W
podsumowaniu działalności harcerstwa w latach 1910-1918
Stanisław Jankowski pisze min.
: „... w omawianym okresie
harcerstwo nie poszło pod kontrolę żadnej partii
politycznej, a nad różnymi sympatiami politycznymi
instruktorów wzięło górę
poczucie solidarności harcerskiej i wierności ideologii
harcerskiej, naszej służby dla całej Polski”
( Stanisław Jankowski,
„Początki Ruchu Harcerskiego” w: Harcerskie Zeszyty
Historyczne, z.1/1, Londyn 1975, s.20)
Walki
na ziemiach polskich kończą się dopiero w 1921 roku, a więc
trzy lata po ustaniu działań wojennych w Europie. Jeszcze
przez kilka lat młoda Rzeczpospolita musi walczyć na forum
międzynarodowym o uznanie swojego istnienia.
Dla
skautingu zaczyna się okres silnego kryzysu , jak pisał A.
Pawełek w książce „Harcerstwo na martwym tropie”.
Koncepcja zarzewiacka sprawdziła się – harcerstwo
przygotowało do walki o niepodległość wspaniałe kadry-czym
teraz ma zajmować się harcerstwo? . Wielu twierdziło, że
spełniło ono swoje zadanie i należy je rozwiązać.
Ogromna większość instruktorów, jeżeli nie poległa na
froncie, to podobnie jak w 1945 i 1989 roku ruszyła
odbudowywać kraj, zakładać rodziny, podejmować pracę w
szkolnictwie, administracji, biznesie...
Organizacja została bez kadr. Nie było też jasne czym ma być
harcerstwo.
Odżyły
spory z przed wojny podgrzane atmosferą polityczną w kraju.
Zamach
majowy w 1926 r. nie uspokoił nastrojów w organizacji. Prym
wiedli instruktorzy harcerstwa „kijowskiego”, a więc
związani z endecją- jednak w codziennym działaniu partia nie
miała wpływu na organizację.
Orientacja endecka chciała harcerstwa narodowego-polskiego,
katolickiego, pogłębionego w sferze religijnej o „dużym
ciężarze własnym”, będącego niezależnym od władzy , ale
stanowiącego element dobrze zorganizowanego „państwa
wewnętrznego” Polaków , jakie budowali od lat narodowcy.
Instruktorzy podzielający wizję sanacką postulowali
harcerstwo obywatelskie -nie narodowe, tolerancyjne oparte
na wartościach chrześcijańskich, związane ze strukturami
państwa i realizujące zadania wychowawcze tego państwa.
Przy
jednoczesnym dbaniu o wysoki poziom moralny formułowano
postulat objęcia oddziaływaniem większej części młodzieży.
Koncepcję stricte polityczną miały środowiska lewicowe. Te
dążące do rewolucji proletariackiej chciały użyć harcerstwa
do wychowania bojowników,
( jak
można było stworzyć kadry do walki o Polskę to można też dla
rewolucji)
Te ,
które chciały walczyć o koncepcje socjaldemokratyczne w
ramach systemu sanacyjnego też przygotowywały młodzież do
swoich celów.
Główny
nurt podziałów przebiegał wewnątrz ZHP i mimo, że na
początku lat 30-tych władzę w związku przejęli zwolennicy
sanacji to nie nastąpiła żadna wasalizacja harcerstwa w
stosunku do konkretnej partii politycznej.
Od
tego czasu następuje ożywienie harcerstwa – pozbawione
balastu sporów ideologicznych rozkwitło i stało się tym co
rozumiemy pod hasłem „złotego wieku harcerstwa” , czy też
„harcerstwa przedwojennego”.
Symbolem tej epoki był niewątpliwie Michał Grażyński, który
inspirował ten nowy kierunek – opieki państwa nad ZHP, przy
pozostawieniu całkowitej samodzielności programowej,
metodycznej i organizacyjnej. Harcerstwo przestało być
organizacją przysposobienia wojskowego „dla” młodzieży,
czy
wąskim ruchem etyczno-moralnym dla elit, ale powszechną
organizacją wychowawczą o niepowtarzalnym kolorycie i
metodach pracy stając się skautowym liderem na świecie.
Zmieniono zapisy w Prawie Harcerskim: pkt.1 o Zawiszy
przeniesiono na drugie miejsce po to by na czele umieścić
służbę Bogu i Polsce zamieniając przy tym słowo „Ojczyźnie”,
które dla młodzieży innych narodowości było dwuznaczne na
„Polsce”, które oznaczało po prostu państwo polskie.
Instruktorzy „endeccy” albo sami ustępowali z funkcji, albo
opuszczali organizację nie chcąc przykładać ręki do czegoś
czego nie popierali.
Sztandar harcerstwa narodowego - Stanisław Sedlaczek, po
skończonej kadencji na funkcji Naczelnika Harcerzy w 1931
r., za namową
arcbp.
Hlonda, zaangażował się we wprowadzanie metod harcerskich w
Katolickim Związku Młodzieży Męskiej i Żeńskiej z myślą o
„...przyszłym połączeniu z
ZHP, gdy te przyjmie w statucie i praktyce zasady etyki
chrześcijańskiej.”
( Harcerskie
Zeszyty Historyczne , z. 4/3, Londyn 1975,s. 14)
Wiosną
1939 r środowiska narodowe zapowiedziały opuszczenie ZHP i
utworzenie własnej organizacji . Tak też się stało – w
okupowanej Polsce obok kontynuatora ZHP- Szarych Szeregów
powstało harcerstwo związane ze środowiskiem Stronnictwa
Narodowego- Hufce Polskie. Trudno powiedzieć na ile cele tej
organizacji wynikały z programu SN, było to raczej
manifestacyjne
zdystansowanie się od harcerstwa sanacyjnego. HP przyjęły
odmienną koncepcję programową niż Sz.Sz – przede wszystkim
wychowywać.
Tak
więc powrócił spór z pierwszych lat harcerstwa, ale ubrany
już w konotacje polityczne.
Po
wojnie polityka wdarła się siłą do harcerstwa tak jak do
życia całego społeczeństwa, do każdej wręcz rodziny.
Osoby
związane z nowym , sowieckim reżimem najpierw łagodnie, a
potem coraz brutalniej prowadziły działania mające, albo
całkowicie podporządkować harcerstwo komunistom, albo je
zniszczyć.
Nie
będę w tym miejscu opisywał szczegółowych gier jakie
prowadzili instruktorzy chcący ratować harcerstwo – wielu
przypłaciło to życiem, wielu zapędziło się za daleko w
kompromisach. To co wyłoniło się z krajobrazu po bitwie na
początku lat 50-tych trudno w ogóle klasyfikować jako
harcerstwo.
Aż do
roku 1980 harcerstwo było elementem monolitu politycznego,
fragmentem aparatu PZPR służącym partii do utrzymywania
kontroli nad
jednym
z wasalnych państw ZSRR.
„ Próba oceny działalności
harcerskiej w Polsce w okresie powojennym nie jest łatwa,
gdyż w ruchu harcerskim biorą udział równocześnie ludzie o
przeciwstawnych poglądach, począwszy od katolików, akowskich
patriotów
i instruktorów wiernych
ideologii harcerskiej po bezideowych karierowiczów,
działaczy partyjnych czy ateistów.”
(„Losy młodzieży harcerskiej pod komunistycznymi rządami w
PRL.”, Harcerskie Zeszyty Historyczne, z. 2/9,Londyn 1975)
Mimo
dwukrotnej próby w r.1956 i 1980 wyrwania ruchu harcerskiego
spod ideologicznych i organizacyjnych wpływów PZPR dopiero
koniec lat 80-tych
przynosi pierwszą od wielu lat szansę na uniezależnienie się
harcerstwa.
Stało
się to możliwe dzięki odrodzeniu ruchu harcerskiego podczas
wielkiego powstania narodowego , swoistej rewolucji jaką był
okres pierwszej „Solidarności” w 1980r.
Jednym
z głównych postulatów postawionych przez KIHAM było
całkowite oddzielenie harcerstwa od polityki i stworzenia z
ZHP organizacji wychowawczej, a nie realizującej cele
programowe i propagandowe partii.
W
pierwszym punkcie tzw. Listu Krakowskiego będącego pierwszym
manifestem rodzącego się dopiero KIHAM-u czytamy:
„ 1) Harcerstwo musi być
organizacją wychowującą dzieci i młodzież, stojącą na
gruncie konstytucji PRL, realizującą cele tej konstytucji –
a nie organizacją polityczną dla dzieci i młodzieży.”
( List Otwarty Instruktorów ZHP ze Środowiska Krakowskiego,
w: KIHAM, St.Czopowicz, Warszawa 1998,s.52)
Odradzający się ruch stawiał sobie bardzo ambitne cele – w
kraju w którym nawet pięcioosobowe koło filatelistyczne
musiało mieć zapisane w swoim regulaminie , że uznaje
przewodnią rolę PZPR, trudno było oczekiwać, że 2 milionowa
organizacja ideologiczna dla młodzieży kierowana przez
etatowych pracowników partyjnego aparatu stanie się
niezależna. Szczególnie w kontekście planów jakie mieli dla
Polski komuniści.
Zarzucali nam oni, że wciągamy młodzież w politykę .
W
pewnym sensie była to prawda, w takim sensie w jakim Szare
Szeregi walczyły z niemieckim okupantem, jak harcerze brali
udział w Powstaniach Śląskich, w obronie Lwowa, w Batalionie
Harcerskim jaki stanął na drodze bolszewików w 1920 r.
W tym
sensie uprawialiśmy politykę.
Wiosną
1981 r. po Nadzwyczajnym Zjeździe ZHP , który okazał się
dobitnym potwierdzeniem postawy, że „...władzy raz
przechwyconej nie oddamy nigdy”
w
odrodzonym ruchu harcerskim nastąpiło rozejście się dwóch
koncepcji- KIHAM nadal próbował naprawiać ZHP, a powstały
właśnie Niezależny Ruch Harcerski postanowił budować
harcerstwo od podstaw nie trwoniąc czasu na walkę z
wiatrakami. Podział ten nie miał żadnych konotacji
politycznych, a jedynie pokazywał stosunek do kwestii odnowy
harcerstwa.
Podobne było podłoże podziału w 1989 r. jaki legł u podstaw
powstania ZHR i
ZHP
r.zał.1918. Była to różnica zdań w kwestii odbudowania
harcerstwa w wolnej Polsce, a nie mniej lub bardziej silnych
związków z którąś z partii politycznych. Powstało niezależne
harcerstwo i naprawdę trudno opisać szczęście jakie dawało
nam tworzenie bez żadnych nacisków czy sugestii naszej ,
własnej, harcerskiej organizacji , bez względu na to o
której organizacji bym nie napisał.
Krajobraz społeczno-polityczny stał się całkowicie różny od
tego z dwudziestolecia międzywojennego, z okresu przed I
wojną światową, nie mówiąc już o czasie wojen.
Zróżnicowane społeczeństwo dostało pierwszy raz w swojej
historii możliwość tak realnego kształtowania swojego losu w
warunkach wolności osobistej i społecznej. W atmosferze tej
wolności niezależne harcerstwo stawało się nową wartością,
stawało się faktem i zdobyczą dla społeczeństwa. Ujawniły
się różnice w podejściu do metody, programu, idei i to
odzwierciedliło się w wielości harcerstw.
I
dobrze.
Nacisk
jaki wytworzyły Komitety Odrodzenia na początku lat
90-tych w kierunku stworzenia jednego, wielkiego ,
pogodzonego ZHP był raczej pewnym resentymentem, chęcią
powrotu do modelu lat 30-tych, realizowanym przez ludzi nie
rozumiejących sytuacji i nie chcących uznać, że mamy już
wielorakość w harcerstwie, niż próbą politycznego
podporządkowania ZHR-u czy ZHP r. zał. 1918 którejś partii.
Można
było się spodziewać, że w połowie lat 90-tych niezależne,
tradycyjne harcerstwo w postaci zjednoczonego ZHR-u ,
uzyskawszy idealne warunki zewnętrzne eksploduje z nową
siłą, że nigdy już nie pokusi się o szukanie politycznych
sponsorów, nie będzie chciało służyć za narzędzie czyichś
politycznych celów i zajmie się tym do czego jest powołane –
wychowywaniem.
Dzisiaj stoimy przed poważną próbą zamachu na niezależność
polskiego harcerstwa. Grupa instruktorów uchyliła drzwi
partyjniactwu swoją nie przejrzystą postawą. Mieszając
służbę (pracę, karierę) w polityce z wychowawczą, społeczną
działalnością w związku naraziła nas nie tylko na społeczny
zarzut partyjności – ten nie jest tak niebezpieczny- ale na
agresję programową ze strony jednej, konkretnej partii.
Być
może w swoim sumieniu chłopcy nie rozpoznają, że szkodzą
swojemu ruchowi, który z pewnością kochają. Być może nie
miesza im się to kiedy są działaczem PiS-u, a kiedy
instruktorem mającym oddziaływać przykładem, ale ciężko jest
znaleźć moment różnicy w którym działacz wpływa na
instruktora od momentu w którym instruktor wpływa na
działacza.
Przez
każdą rurę ciecz może płynąć w obie strony.
Druhowie moi mili ! -
Nie
roztrwońcie wolności jaką uzyskał nasz piękny, polski
skauting.
Nie
dajcie się uwieść imperium polityki, które wciąga wszystkich
i wszystko gdy mu się na to pozwoli, tak jak nie dali się
Małkowski, Sedlaczek, Strumiłło, Marciniak, Orsza i inni.
Harcerstwo , mimo, że kultywowane dzisiaj w różnych
organizacjach nie musi stawać się pasem transmisyjnym partii
politycznych .
Czy do
tego, żeby kształtować silny charakter chłopca, wpajać mu
cześć do Boga , miłość do Ojczyzny i bliźnich niezbędne jest
wycieranie politycznych przedpokoi?
Sorry,
chłopaki – nie sądzę.
hm. Marek
Kamecki
Wszelkie artykuły komentujemy
na
www.pobudka.zhr.pl/forum
>>> wejdź
|